
Muszę odnotowac sprawę ważną - otóz Nadia przestała ssać kciuk, nawet nie wiem kiedy to sie stało, bo ostatnio nie jestem szczególnie dobrym obserwatorem, ale zauważyłam wczoraj. Bez żadnych sztuczek, kombinowania, smarowania musztardą, pieprzem itd;/ ...po prostu z tego wyrosła:-)
A poza tym Nadia coraz rzadziej jest Nadią, a z coraz większą intensywnością przeobraża się w swoje alter ego - czyli jest pieskiem. Piesek ma na imię Piesek, czasami Azor, czasami Burek lub Amber, oczywiście jest pieskiem ze wszystkimi tego konsekwencjami: szczeka, macha ogonem, cieszy się jak piesek wyciągając język, siedzi w budzie, gryzie kości itd no jeśli omyłkowo zostanie nazwany "Nadią" oburza się strasznie mówiąc :" Nie jestem Nadia, przecież jestem pieskiem"
2 komentarze:
Duuuuza dziewczynka!
I te boskie sprezynki!
Egipska ksiezniczka!
Cudowna! Nadusia jestes najpiekniejsza dziewczynka, jaka widzialam :)
Kasia
Prześlij komentarz