niedziela, 8 kwietnia 2007

Wielkanoc

Swięta mijają leniwie, pierwszy raz dzięki Twojej skazie białkowejmogę oddychać wstając od stołu. Jesteśmy u rodziców i właśnie leżysz sobie ciuchutko w wózku z wielkim zacięciem i pasją ssąc smoczek.
Z każdym dniem swiat fascynuje Cię coraz bardziej i tak wyraźnie widać zaciekawienie i zachwyt w Twoich cudnych oczach. Twój wzrok zatrzymuje się na każdym nowym kształcie, barwie jakby chciał przeniknąć do ich natury. Odkryłaś także iż posiadasz język i z radością na twarzy wypychasz go z buzi, zaczynasz również nieśmiało wypełniać swój świat dźwiękami- jakże wspaniale jest słuchać Twoich prób gugania.

Brak komentarzy: